Autor Wiadomość
Myśka
PostWysłany: Pią 23:53, 31 Sie 2007    Temat postu:

Siobhan napisał:
No nie przez jednego. Jak byłam we Włoszech też mi się tamtejsi mężczyźni dali we znaki. Jak dla mnie, nie ta mentalność.
Oczywiście, zawsze to nie wszyscy włoscy faceci. Ale z wyglądu też mi się nie podobają. Razz


aha, rozumiem
(niemniej jako fanka południowców nie rozumiem jak możecie nie kochać latynosów, Włochów, Hiszpanów xD Razz )
Siobhan
PostWysłany: Czw 0:32, 30 Sie 2007    Temat postu:

No nie przez jednego. Jak byłam we Włoszech też mi się tamtejsi mężczyźni dali we znaki. Jak dla mnie, nie ta mentalność.
Oczywiście, zawsze to nie wszyscy włoscy faceci. Ale z wyglądu też mi się nie podobają. Razz

Jak ja byłam w Wenecji, też było gorąco, ale nie aż tak, jak wcześniej we Florencji, więc aż tak mi to nie przeszkadzało. xD
Araia
PostWysłany: Śro 15:16, 29 Sie 2007    Temat postu:

Hmm, Wenecja... Genralnie mi się podobała, ale okropnie mi przeszkadzało że było tak strasznie gorąco, a ja inteligentna się na czarno ubrałam xD
No ale pamiętam że pizza była dobra Very Happy
Myśka
PostWysłany: Śro 15:08, 29 Sie 2007    Temat postu:

Siobhan, i przez jednego osobnika cały włoski naród jest u Ciebie skreślony? Wink
uprzedzenia są w ogóle bezpodstawne i złe, w każdym kraju zdarzają się beznadziejne jednostki.

a jeśli mówimy o Wenecji. strasznie irtyowali mnie tam angielscy turyści, brr.
Siobhan
PostWysłany: Śro 11:06, 29 Sie 2007    Temat postu:

Włochy są fajne (Wenecja!), ale chwilowo jakoś nie ciągnie mnie tam z powrotem.
Ani do włoskich facetów! Ble! (Wstręt ten został spowodowany przez pewnego niewiarygodnie nachalnego włoskiego malarza. Żeby nie było, że to jakieś bezpodstawne uprzedzenia Razz)
Myśka
PostWysłany: Pią 17:39, 24 Sie 2007    Temat postu:

ja Was wszystkich zaproszę do swojego domu, który będę miała... za parę lat nad zatoką wenecką lub w Wiecznym Mieście Wink
Entreen
PostWysłany: Pią 16:53, 24 Sie 2007    Temat postu:

ok, to musisz być za jakąś godzinę w Raciborzu i skompresować się nieco bo nawet w bagażniku miejsca nie ma xP chyba że sobie przyczepkę załatwisz Very Happy
Nova
PostWysłany: Pią 15:37, 24 Sie 2007    Temat postu:

Oooł, Entreen, zabierz mnie na Sardynię! Very Happy
Entreen
PostWysłany: Pią 10:17, 24 Sie 2007    Temat postu:

to tak w kwestii podróży to Was teraz powale XD

Właśnie dziś, około 18, jadę do Włoch na ponad 2 tygodnie ;D Między Florencję a Rzym na pare dni, a potem płyniemy na Sardynię na jakieś 10 dni ;D A później jeszcze w drodze powrotnej nocujemy nad jeziorem Garda w Peschierze ;D
Myśka
PostWysłany: Śro 9:37, 22 Sie 2007    Temat postu:

to może kwestia gustu, mi się podobają bardzo Wink . podobnie Hiszpanie.
w ogóle facet mówiący po włosku to ideał *-*

dobra, nie rozmywam już wątku ;p
Entreen
PostWysłany: Śro 9:13, 22 Sie 2007    Temat postu:

większość jest taka - se, ale fakt, przystojni xP
Myśka
PostWysłany: Wto 21:31, 21 Sie 2007    Temat postu:

Entreen napisał:
A ja chcę do Włoch, jak poprzedniczka ;]. Byłam tam kilkanaście razy na przynajmniej parę dni za każdym razem, ale wciąż nie mam dość, i ciągle, i ciągle... O ile zwykle szkodzi mi mocne słonko - natychmiast boli mnie głowa - to tam wcale, mogę chodzić non stop w słońcu i nic... A klimat, ludzie, miasta... No cudo!


... no i faceci przystojni :]
Entreen
PostWysłany: Wto 20:51, 21 Sie 2007    Temat postu:

A ja chcę do Włoch, jak poprzedniczka ;]. Byłam tam kilkanaście razy na przynajmniej parę dni za każdym razem, ale wciąż nie mam dość, i ciągle, i ciągle... O ile zwykle szkodzi mi mocne słonko - natychmiast boli mnie głowa - to tam wcale, mogę chodzić non stop w słońcu i nic... A klimat, ludzie, miasta... No cudo!

I jeszcze Argentyna. Znajoma była na miesiąc chyba, i chce wrócić, i mi opowiadała... No i... powiem tyle - niesamowite o_O.
Myśka
PostWysłany: Nie 18:34, 19 Sie 2007    Temat postu:

Siobhan napisał:
Nie słyszałam chyba jeszcze o takim, którego bym nie chciała odwiedzić. xD


to zupełnie inaczej niż ja Wink jest wiele miejsc, w które w ogóle mnie nie ciągnie. np. Afryka, Kanada, USA, Europa wyłączając Włochy, Hiszpanię, Portugalię i kilka innych.

ze Starego Kontynentu na 1 miejscu stawiam Italię. zawsze uważałam, że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi. wszystko co tam zobaczyłam i przeżyłam było pozytywne i pozostawiło po sobie niedosyt i chęć powrotu. kultura Włoch to poprostu bajka. ten kraj to cudowny zabytek świata. za każdym razem, kiedy muszę wracać jest mi strasznie smutno, bo wiem, że będę tęsknić za ludźmi, brzmieniem melodyjnego i pięknego języka i tym niesamowitym klimatem. poza kocham mentalność tego narodu, temperament Włochów, ich nadmierną gestykulacje, otwartość itd. zdecydowanie tylko tam chciałabym mieszkać w przyszłości.
Hiszpania i Portugalia też są piękne.

Albania, Rumunia, Bułgaria, Gruzja, Turcja, czyli biedny wschód Europy. jest coś przyciągającego w tych krajach, zwłaszcza w Rumunii. jakaś tajemnica, coś takiego... moi szurnięci koledzy pojechali stopem na południowy wschód, w te rejony i czasem aż żałuję, że nie zabrałam się z nimi :]

generalnie Azja. szczególnie Indie. kiedyś byłam zakochana nieprzytomnie w Hindusie i mocno interesowała mnie tematyka indyjska : ) próbowałam nawet nauczyć się trochę języka hindi. sam kraj jest niesamowity, to zupełnie inny świat niż Europa, ta egzotyka, orientalna mentalność... mm. kraj z niesamowitą osobowością. różnorodny. bo 'nie ma jednych Indii'.

Ameryka Łacińska, ach. i nie chodzi bynajmniej tylko o starożytne ruiny, chociaż to też. uwielbiam wszystko co hiszpańskojęzyczne : ) i tę nadmierność i elektyzm, powszechnie rządzący barok, które są kluczem do Ameryki Łacińskiej. to że wszystkiego tam tak dużo i że wszystko przybiera przesadzą postać, chce się narzucić, zaszkowować. kwiecisty język, patetyczne gesty. fascynujące jest to, że tam jest wszystko. taki świat w pigułce. wszystkie kultury, ludzie wszystkich ras i o każdym odcieniu skóry, nadmiar bogactwa i nędzy, terror i samowola.
'przez ten świat nie można przejść ze spokojną głową i obojętnym sercem. przedzieramy się z trudem, bezsilni i z poczuciem zagubienia, tym samym jakie towarzyszy nam w czasie oglądania fresków Diego Rivery i czytania prozy Lezama Limy. rzeczywistość jest tu pomieszana z fantazją, prawda z mitem, realizm z retoryką' : )


i tak jak Sir, marzę o tym, żeby poznać prawdziwe oblicze tych miejsc, doświadczyć ich, posmakować, poczuć zapach, spocić się w upale +40 stopni, mieszkając między ludźmi, mierząc się z samą sobą, z przyzwyczajeniami i przezwyciężając bariery. podróże co nieco zmieniają spojrzenie na pewne sprawy.
ale nie w pięciogwiazdkowym hotelu, żyjąc jak panisko Wink
Sir
PostWysłany: Nie 14:30, 19 Sie 2007    Temat postu:

Mi się marzy, żeby wybrać się ponownie do Szwajcarii, Francji i Włoch na takie miesięczne wyprawy, jeździć sobie do miejsc niekoniecznie odwiedzanych przez turystów, włóczyć się to tu, to tam i chłonąć prawdziwy klimat tych państw, mmm. I chciałabym też wybrać się do Moskwy oraz Sankt Petersburga, ale to jak pouczę się jeszcze trochę rosyjskiego. I Kanada wydaje mi się co najmniej interesująca :)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group